piątek, 4 lipca 2014

Rozdział 3

Obudziłam się w ... aucie ? Leżałam na tylnych siedzeniach i powoli przechodziłam do pozycji siedzącej..
Zauważyłam za szybą jezioro i chłopaka siedzącego przy ognisku.. Otuliłam się w koc którym byłam przykryta i powędrowałam w jego stronę.
- Co teraz mnie zabijesz albo zgwałcisz ? - zaśmiałam się. Chłopak się odwrócił i uśmiechnął się.
- Nie spokojnie nic ci nie zrobię ... Chodź ogrzej się przy ognisku - powiedziała z uśmiechem. Wygląda na bardzo miłego chłopaka... No omijając ten fakt, że mnie porwał. Niepewnie podeszłam do ogniska i usiadłam na ziemi ale w znacznej odległości od chłopaka.
- Długo spałaś .. - mówił dokładając drewna do ognia. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem - No jakieś 2 i pół godziny - zaśmiał się.
- Co mi takiego zrobiłeś ? - uniosłam jedną brew.
- Nacisnąłem cię w nerw przy szyi.. Powoduje on, że mdlejesz na jakieś 10-15 minut ale widać u ciebie dłużej zadziałało.. - uśmiechnął się.
- Dobra teraz mi może powiedz kim jesteś.. - powiedziałam po chwili ciszy.
- Jestem Lucas - mówił pokazując przy ty białe jak śnieg zęby.. Przyglądałam się mu chwilkę i dopiero teraz zauważyłam, że ma oczy błękitne jak morza i oceany..
- To o tobie dzisiaj mówili.. - powiedziałam cicho.
- Kto o mnie mówił ? - zapytał.
- Moja przybrana ciotka i jej syn...
- Przybrana ?
- Tak ... To jest albo raczej była najlepsza przyjaciółka mojej matki a po jej śmierci opiekuje się mną.. Czyli od niemowlęcia...
- A okej .. Przykro mi z powodu mamy ...
- Taa... - powiedziałam cicho ze spuszczoną głową.
- A mogę wiedzieć co o mnie mówili ? - zapytał po chwili.
- Że miałeś dopiero po mnie przyjść po 16-stych urodzinach.. Cokolwiek to znaczy..
- Bo to prawda.. - dokończył szybko.
- Ale o co w tym w ogóle chodzi.. ?!
- Posłuchaj znam cię od małego.. Gdy twoja mama uc... - zatrzymał się - zmarła ja miałem cię wszystkiego nauczyć i pomóc ci... Widziałem jak stawiasz pierwsze kroki, mówisz pierwsze słowa, jak dorastasz... - uśmiechnął się..
- Ale po co to wszystko ?! - pytałam lekko zdenerwowana.
- Jessica to nie jest takie proste do wytłumaczenia a zresztą to nie ja powinienem ci to tłumaczyć.. - nie dałam mu dokończyć.
- Nie... Mam dość - wstałam i się odwróciłam.
- Jessica co ty robisz ? - zapytał zdziwiony.
- Idę na spacer i nawet nie waż się za mną iść ! - powiedziałam groźnym głosem i poszłam.
~ Jak długo jeszcze będą coś przede mną ukrywać ?! I właściwie co to jest takiego ?! Kiedy się o tym dowiem !?- karciłam się w myślach. Po godzinnym spaceru postanowiłam wrócić bo zrobiłam się głodna i robiło mi się zimno. Gdy byłam już w pobliżu to co zobaczyłam było niewiarygodne...
- Jak ty to zrobiłeś ?! O co tu chodzi ?!  - krzyknęłam zdziwiona.

***
Rozdział 3 jak zawsze tajemniczy !! Nie ma to jak zakończyć rozdział w najciekawszym momencie xd 
Taki trochę krótki ale cóż ... Postaram się jak najszybciej dodać kolejny rozdział :* 
Mam nadzieję, że wam się poda ta cała historia :) Ja idę spać więc do zobaczenia Cześć i Pa <3 

              CZYTASZ = KOMENTUJESZ 
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ 
!!!

1 komentarz: