wtorek, 8 lipca 2014

Rozdział 6

Pojechaliśmy do domu.. Całą drogę, żadne z nas się nie odezwało... Nadal byłam w lekkim szoku po tym co się stało.. Weszłam do domu i skierowałam się bez słowa do swojego pokoju.
- Jesstica !! - ucieszyła się na mój widok ciocia. Nic nie odpowiedziałam tylko szłam ze spuszczoną głową..
- Jessica... - powiedziała cicho.
- Lepiej niech pobędzie sama ...   - powiedział Mike.
- Jak to co się stało ? - zapytała zmartwiona.
- No ona widziała jak ja ten..
- Przemianę ? - zapytała z lekką złością.
- Taaa..

Wchodzę do pokoju i chciałam zamknąć drzwi ale... zaraz ja nie mam drzwi !!
- Co ?! - krzyknęłam zdziwiona.
- Przepraszam ja musiałem wyważyć drzwi.. - odezwał się Seba i złapał się za głowę.
- Nienawidzę cię ! - krzyknęłam i rzuciłam się na łóżko.
- Czekaj naprawię to .. - powiedział Lucas gdy wszedł przez okno a dokładniej wskoczył. Zrobił kilka ruchów ręką i już po chwili stały nowe drzwi w moim pokoju.
- Nie dziękuj - uśmiechnął się. Położył się obok mnie i objął mnie ramieniem. Wtuliłam się w jego tors.
- Wiesz, ze zawsze chciałam tak poleżeć z moim chłopakiem... - uśmiechnęłam się.
- To czemu z nim nie poleżysz tak ?
- Bo go nie mam ... - powiedziałam cicho a on mnie jeszcze bardziej przytulił.
- Niedługo znajdziesz kogoś odpowiedniego ... - powiedział i pocałował mnie w czoło. Po chwili do pokoju wszedł Mike.
- Lucas wynoś się stąd - powiedział podniosłym tonem.
- Okej okej.. - zaśmiał się - To pa maleńka .. - pocałował mnie w policzek i podszedł do okna.
- Zaczekaj - wstałam i podeszłam do niego a następnie mocno go przytuliłam.
- Dziękuję ... - powiedziałam. Gdy już się od siebie oderwaliśmy puścił mi oczko i po prostu wyskoczył.
- Idź na dół do Victorii bo chce z tobą porozmawiać a ja muszę coś załatwić... - powiedział i delikatnie się uśmiechnął ale ja nie odwzajemniłam gestu. Wybiegł szybko z pokoju a ja poszłam spokojnie do cioci. Usiadłam bez słowa przy stole i nawet się na nią nie spojrzałam.
- Jessica... - zaczęła ale od razu jej przerwałam.
- Okłamałaś mnie .. Obydwoje oszukiwaliście mnie przez całe życie..
- Posłuchaj mnie my musieliśmy to robić dla twojego bezpieczeństwa !! - podniosła ton.
- Co ? - zapytałam cicho.
- Zanim się jeszcze urodziłaś twój ojciec zaczął robić okropne rzeczy... Zaczął używać magii, żeby unieszczęśliwić ludzi, żeby ułatwić sobie życie a co najgorsze zaczął sprowadzać demony... Twoja matka gdy dowiedziała się, że jest w ciąży bała się o twoje życie, które mógł zniszczyć Theo twój ojciec ... Postanowiła uciec i przeczekać spokojnie u mnie do czasu kiedy się urodzisz.. Po twoich narodzinach oddała ciebie mnie i prosiła, żebym się tobą zaopiekowała... Dla twojego bezpieczeństwa uciekła i od tamtej pory jej nie widziałam..
- Czyli ona może żyć !? - prawie, że krzyknęłam.
- Posłuchaj nikt nie ma pewności ale to jest mało co prawdopodobne... - uspokoiła mnie. Siedziałam w ciszy.
- Lucas cię nauczy jak postępować z magią i ja też ci trochę pomogę.. - uśmiechnęła się delikatnie.
- Ty ? - uniosłam jedną brew.
- Wróżki też się znają na magii - zaśmiała się i poszła do kuchni. Poszłam do pokoju ze zdziwioną miną... Ona jest wróżką ?! Zobaczyłam przez okno, że Mike i Lucas rozmawiali ze sobą... Chociaż nie wyglądało to na zwykłą rozmowę ... to była sprzeczka.. O coś się kłócili ale o co ? Po pewnym czasie Mike wrócił z domu a ja stałam przy wejściu do mojego pokoju.
- O czym z nim rozmawiałeś ? - zapytałam z lekką złością.
- A tak sobie rozmawialiśmy - odpowiedział.
- Tak sobie? Ty na prawdę myślisz, że jestem jakaś głupia ? - podeszłam do niego i splotłam ręce na klatce.
- Ja tak wcale nie myślę.. Po prostu rozmawialiśmy - powiedział niepewnie.
- Kłamać nie umiesz... - odpowiedziałam zła. Weszłam do pokoju i trzasnęłam drzwiami. Ten chłopak coraz bardziej mnie doprowadza do szału !! Zabrałam swój ukochany aparat.. Biały z czerwonymi dodatkami. Uwielbiam fotografować... Wyszłam przez okno i pojechałam na swoim motorze do parku który znajduje się za miastem ...

~.~
Rozdział 6 już dostępny :D Chcecie, żebym dalej pisała tą historię czy nie ? Bo tak jakoś mało komentujecie... ;/ Napiszcie w komentarzu czy tak czy nie :(

             CZYTASZ = KOMENTUJESZ
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ 
!!!

2 komentarze:

  1. Świetnie , no zaczyna się dziać nie mogę doczekać się następnego :* Życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń