- Przepraszam... Nie powinienem cię całować... - nie odezwałam się. Po chwili poczułam jak przykrywa mnie kocem.
- Zostaw ją w spokoju !! - ktoś krzyknął. Zaraz.. ja znam ten głos..
- Mike ? - zdziwiona odwróciłam się i zobaczyłam jak rozwścieczony biegnie w naszą stronę. Przecież Lucas może zrobić mu krzywdę... Zaczęłam iść w jego stronę..
- Mike zostaw go nie możesz się z nim mierzyć ! - krzyknęłam.. I chciałam się na niego rzucić ale on nagle wyskoczył w górę i rozdarł całe swoje ubrania.. Przemieniając się ?! Zmienił się w ogromną włochatą bestie... Co tu się dzieję do cholery ?! ?! Leżałam na ziemi i z przerażeniem patrzałam na to co się dzieje..
Chłopacy.. a raczej Lucas i wilkołak stali na przeciw siebie i Mike ... warczał... Patrzeli na siebie ze złością i chęcią do walki.. Po chwili Lucas spojrzał się w moją stronę i zobaczył, że jestem wystraszona..
- Jess... - powiedział cicho a ja szybko wstałam i zaczęłam biec w stronę lasu.
- Jessica !! - usłyszałam jak woła mnie Lucas.. Biegłam przed siebie i nie zważałam na to co jest przede mną.. Po chwili zobaczyłam, że obok mnie biegnie duże włochate stworzenie... Zapatrzona na niego potknęłam się o powalone drzewo i padłam na ziemie turlając się po ziemi... Z bólem powoli zaczęłam się przenosić do pozycji siedzącej.. Tuż przy mnie stał wcielony w bestie Mike.. Położył się i patrzał się na mnie taki smutnym ale i troskliwym wzrokiem.. Dostrzegłam, że ma oczy takie same jak Mike i widziałam w nich jego własne odbicie tyle, że we wcieleniu ludzkim..
- Jessica nic ci nie jest .. - powiedział troskliwym głosem Lucas na co wilk zaczął warczeć... Lucas pomógł mi wstać..
- Nie zbliżaj się do mnie .. - skierowałam to w stronę zwierzęcia na co on opuścił pysk i zapiszczał..
Poszłam z Lucasem z powrotem nad wodę..
- Błagam cię.. Możesz mnie odwieźć do domu... - powiedziałam błagalnym głosem..
- Jasne.. - zaczęliśmy iść w stronę auta.
- Jessica ! - usłyszałam znajomy mi głos.
- Zostaw mnie .. - powiedziałam gdy już podbiegł.
- Lucas zostaw nas samych.. - powiedział.
- Ani mi się.. - nie dał mu dokończyć.
- Proszę ... - powiedział cicho a chłopak posłusznie odszedł.
- Mówiłam, że nie chcę cię widzieć tak... - spojrzałam na niego zła i zawiedziona.
- Wiem, że to jest wszystko dla ciebie nowe i niedowierzające... - przerwałam mu.
- Ja ci ufałam !! Mówiłam ci o wszystkim ... Zawsze mogłam liczyć na ciebie ... Jestem tak cholernie zawiedziona, że nic mi nie powiedziałeś... - mówiłam przez łzy.
- Błagam cię nie płacz.. - powiedział i mnie przytulił.
- Wybacz mi proszę... - szepnął mi na ucho.
- Nie okłamuj mnie więcej... Proszę... - mówiłam cicho zapłakana.
- Obiecuję... - powiedział i pocałował mnie w czoło..
***
Rozdział 5 hihih ^^ Coraz więcej się dzieje uhhuhuhuhuhu xd Zaczyna mi się podobać, że jesteście coraz bardziej aktywni w komentarzach... :3 Je ! hahaha
Okej no to mamy już magika, wilkołaka i jeszcze nie znającą swojej siły magii dziewczynę...
W takim razie co jeszcze może się pojawić ? Jak myślicie jaka postać może jeszcze się ukazać ?
A co w takim razie z Victorią ? Kim ona może być ? A może jest zwykłą kobietą ... Hmmmm.. :D
No to ja spadam spać !! Pa Pa !! <3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
!!!
Świetny rozdział taki z dreszczykiem jak nic mogłabyś napisać książkę ;* życzę weny i pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuń